Jedną z postaci godnych przypomnienia jest Jadwiga Lesnobrodzka. Zmarła w 2008 roku w wieku – 97 lat. Była w czasie II wojny światowej komendantką Wojskowej Służby Kobiet AK w Czechowicach.
Jadwiga Lesnobrodzka urodziła się w 1911 roku jako trzecia, najmłodsza córka lekarza Antoniego Lesnobrodzkiego z Bielska koło Płocka i Alicji z Timlerów.
Jej dziadek, w II połowie XIX wieku, był burmistrzem Lipna. W 1931 roku ukończyła Centralny Instytut Wychowania Fizycznego na Bielanach w Warszawie i pracowała jako nauczycielka wychowania fizycznego m.in. we Włocławku.
Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej przeniosła się do Czechowic, gdzie osiedliła się jej siostra lekarka – Władysława z mężem, również lekarzem – Jerzym Włoczewskim.
Konspiracja
Jerzy Włoczewski „Mazur” był jesienią 1939 roku jednym z organizatorów konspiracji w Czechowicach. Nic dziwnego, że szybko do podziemnej roboty wciągnął żonę, która przyjęła pseudonim „Wróbel”. W lutym 1940 roku zapytał z kolei szwagierkę: „Czy chcesz zapisać się do tajnej organizacji?” Lesnobrodzka odpowiedziała: „Tak”. W kilka dni później została zaprzysiężona w prywatnym mieszkaniu przy ul. Hożej w Warszawie jako „Wiga” w Związku Odbudowy Rzeczpospolitej.
Początkowo zajmowała się kolportażem konspiracyjnej prasy. Niemal codzienne podróże na trasie Czechowice-Warszawa, pod okiem niemieckich żandarmów, stały się grą hazardową. W lutym 1942 roku, po zjednoczeniu podziemnych organizacji uznających rząd londyński i utworzeniu AK, otrzymała rozkaz objęcia funkcji komendantki Wojskowej Służby Kobiet w Czechowicach. Trasa podróży uległa zmianie. Kursowała między Czechowicami i Pruszkowem. Dwa razy w tygodniu otrzymywała w Pruszkowie od komendantki WSK VI Rejonu w „Obroży” – Marii Cichońskiej „Sylwestry” rozkazy i dwa razy w tygodniu meldowała o ich wykonaniu.
Wojskowa Służba Kobiet w Czechowicach rozrosła się do blisko 90 osób. Dzieliła się na służbę sanitarną, służbę gospodarczą, łączność i sekcję wartowniczą. 2 sierpnia 1944roku, nad ranem, część sanitariuszek wyszła do Lasów Sękocińskich. Oddziały VI Rejonu czekały tam na zrzuty broni. Kiedy pomoc aliantów okazała się mrzonką zapadła decyzja o powrocie do domów.
Szpital polowy
Mimo że powstanie nie wybuchło na terenach podstołecznych pracy dziewczętom nie brakowało. W Czechowicach urządzono szpital polowy, a na terenie fabryki PZInż działał obóz przejściowy dla mieszkańców stolicy wysiedlonych z płonącego miasta. Obsługę pielęgniarska szpitala stanowiły dziewczęta z WSK. One też chodziły do fabryki opiekować się chorymi, pracować w kuchni mlecznej dla dzieci. Czasami udało się wyprowadzić kogoś z obozu fortelem – wypożyczając zagrożonym obozem koncentracyjnym – swoje białe fartuchy, opaski PCK i przepustki.
Czasy powojenne
Po wojnie Jadwiga Lesnobrodzka ukończyła wydział humanistyczny Uniwersytetu Warszawskiego w zakresie filologii klasycznej, uzyskując tytuł magistra filozofii. Pracowała jako redaktor w wydawnictwie do 1979 roku. W mrocznych latach 80. – mimo słabnącego zdrowia – wspierała osoby, które podjęły się uratowania zabytkowej kapliczki przy ul. Dzieci Warszawy.
Mieszkała przy ul. Adamieckiego. Pochowano ją na cmentarzu ursuskim na Solipsach.