Przed 50 laty, we wrześniu 1969 roku, zostało otwarte Muzeum ZM „Ursus”. Uroczystość była połączona z wyprodukowaniem ćwierć-milionowego traktora. Był to ciągnik C-330.
Dziś dawne muzeum, mieszczące się w hali 270, jest od kilku lat zamknięte na kłódkę. Zwiedzać je można raz w roku – w maju z okazji Nocy Muzeów.
Między właścicielem Polskim Holdingiem Obronnym sp. z o.o. (kiedyś Bumar) i władzami dzielnicy Ursus od lat trwają jałowe rozmowy o przekazanie kolekcji w ręce gospodarzy dzielnicy. Spór dotyczy wyceny kolekcji. Innej dokonał rzeczoznawca holdingu, a innej rzeczoznawca powołany przez władze Warszawy.
Ostatnio zapaliło się małe światełko nadziei. W maju, podczas zakończenia roku akademickiego na Uniwersytecie III Wieku w Ursusie, obecny na uroczystości marszałek województwa mazowieckiego Adam Strózik złożył deklarację, że włączy się w restytucję muzeum – placówki ważnej nie tylko dla lokalnej społeczności, ale również mającej znaczenie ogólnopolskie. Fabryka „Ursus” była zakładem wokół którego powstało miasto, ale też odegrała ważną role w historii polskiej motoryzacji i polskiego przemysłu maszynowego. Był to zakład, warto o tym pamiętać, który dokonał mechanizacji polskiej wsi.
Również radni klubu PiS w Radzie Dzielnicy Ursus zainteresowali się losami muzeum. W czerwcu wystąpili z listem do premiera Mateusza Morawieckiego. A ten obiecał pomoc w przywróceniu do życia muzeum.
17 lipca z inicjatywy grupy lokalnych działaczy, tworzących społeczny komitet ratowania muzeum, odbyło się w Domu Kultury „Miś” spotkanie z przedstawicielem Urzędu Marszałkowskiego woj. mazowieckiego Piotrem Cukrowskim – dyrektorem departamentu kultury, promocji i turystyki. W spotkaniu wziął udział Janusz Gmitruk – dyrektor Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Obecny był burmistrz dzielnicy Ursus – Bogdan Olesiński oraz jego zastępcy: Wiesław Krzemień i Kazimierz Sternik. Z okolic Bydgoszczy przyjechali członkowie Klubu Miłośników Starej Techniki Skansen Łochowice, żywo zainteresowani historią wyrobów „Ursusa”, gotowi nawet przekazać bezpłatnie muzeum ciągnik ogrodniczy C-308, produkowany w ZM „Ursus” na przełomie lat 50. i 60. XX wieku. Podobne deklaracje, bezpłatnego przekazania muzeum wyrobów fabryki, składają inni kolekcjonerzy.
W tej chwili potrzeba nie tylko wykupić eksponaty od Polskiego Holdingu Obronnego. Trzeba zapewnić budynek na cele muzealne, gdzie będzie można godnie zaprezentować dorobek ZM „Ursus” oraz miasta Ursus, dziś dzielnicy Warszawy. Rodzi się też pytanie, czy dzielnica dźwignie koszt prowadzenia takiej placówki. A może muzeum powinno działać w kooperacji z inną placówką muzealną. Są to poważne dylematy, potrzebna jest odrobina dobrej woli, aby je rozwiązać.
Uczestnicy spotkania zwiedzili, dzięki życzliwości Polskiego Holdingu Obronnego, zamknięte na co dzień Muzeum Ursusa.